Kropla i skała
Zmiana
TO zawsze zaczyna się od takiej drobnej zmiany, gdzieś w środku, w głębi siebie.
Niewielka część chce czegoś innego niż ma. Kropla, która jest zbyt mała, by Skała zwróciła na nią uwagę.
Drąży.
Dotyka.
Nęka, choć mówią nie nękać.
Naciska.
Cierpliwie znaczy swój ślad. Zdobywa przestrzeń. Drga.
I jest dokładnie tak jak mówią, nie inaczej.
Jeśli chcesz się zmienić musisz to poczuć. Tam, pod warstwą przeżyć, uczuć, strachów, marzeń, tego, jak Cię wychowano, pożądań i powinności, jest to Coś.
A potem Ty zaczynasz drgać z tą cząstką.
Tak zwykle zaczyna się zmiana.
Przymus szczepionkowy
NOWA NORMALNOŚĆ
Kowida przybywa. Trzymanie w ryzach pandemii puściło już w Anglii, Portugalii, Hiszpanii. Puszcza w Danii i Holandii. Lada moment puści w Niemczech.
Proste modelowania predykcyjne (np. stosunek oficjalnej liczby zarejestrowanych obecnie zgonów z powodu COVID-19 w porównaniu do wykrytej przed miesiącem liczby pozytywnych przypadków) budzi przypuszczenia na temat sporego niedoszacowania zainfekowanych SARS-Cov-2 w Polsce, Rumunii, czy Bułgarii.
Dopamina
NA HAJU
Wszystkich nas cyberprzestrzeń uzależnia. I to nie w przenośni, lecz dosłownie.
Jakoś tak jesteśmy skonstruowani, żeby podejmując działania, mniej – więcej doprowadzać sprawy do końca. Planować i działać. Patrząc całościowo to, w którym miejscu drabiny społecznej się aktualnie znajdujemy zależy w dużej mierze od naszej inteligencji (czyli w sumie tego, czy potrafimy zaplanować drogę do naszego celu, odrzucając „potykacze” – zawiłości, mrzonki, złudzenia) i wytrwałości (czyli, czy potrafimy zrealizować i wyegzekwować to, co sobie zaplanowaliśmy). Oczywiście dotyczy to dłuższej perspektywy czasowej i wymaga łuta szczęścia…
Greta
NOWE NADCHODZI
Gdy Greta na forum ONZ krzyczała „How dare you”, to nie krzyczała tego ot tak, do mających jej ideały gdzieś, klimatycznych sceptyków. Ona krzyczała to do oficjeli siedzących w rzędach przed nią. A ci oficjele… bili jej brawo. Patrzyłem oniemiały. Paranoja. Ludzie na stolcach przed Gretą autentycznie wierzyli, że stoją z tą dziewczyną po tej samej stronie barykady. Jakby umknęło ich uwadze, że to oni teraz rozdają karty. I ‘coś tam’ mogą. Ale nie robią.